{:pl}
Pływanie po morzach i oceanach silnie oddziaływuje na wyobraźnie każdego podróżnika. Ta forma przemieszczania się po świecie daje poczucie wolności jak żadna inna. Każdy powinien jej spróbować, ale ostrzegam. To uzależnia! Z tego poradnika dowiecie się jak żeglować za darmo. Pokażę wam, że do rozpoczęcia przygody z morzem nie trzeba mieć ani doświadczenia, ani pieniędzy. Wystarczy odrobina determinacji i sporo wolnego czasu. Czy to w ogóle możliwe? Oczywiście! A wszystko przez jachtostop.
Podróżowałem w taki sposób przez dziewięć miesięcy. Udało mi się pokonać dwa razy Atlantyk i dotrzeć na Karaiby, po drodze odwiedzając jeszcze Wyspy Kanaryjskie, Zielonego Przylądka oraz Azory. Teraz, już po powrocie wiele osób pyta mnie, jak coś takiego zrobić. Dlatego postanowiłem stworzyć ten wpis przed rozpoczynającym się niedługo sezonie przelotów do Ameryki.
Jachtostop – co to jest?
Jachtostop jest rodzajem taniego podróżowania na pokładzie jachtów żaglowych. Nieco podobnym do klasycznego autostopu, jednak zamiast stania na poboczu lub pytania na stacjach benzynowych, udajemy się do marin i portów. Tysiące jachtów pływają po całym świecie, część z nich szuka załogi. Tym bardziej na dłuższe przeloty, gdy do obsadzenia są nocne wachty. Można w ten sposób dotrzeć do niemal każdego zakątku ziemi. Trzeba tylko wiedzieć gdzie i kiedy szukać. Kapitanowie w wielu miejscach potrzebują ochotników, którzy pomogą im podczas żeglugi. Wystarczy porozmawiać i nie jeden wilk morski zgodzi się przyjąć Cię na pokład, jeśli tylko zostaniesz polubiony.
Jachtostop możemy podzielić na trzy rodzaje:
- Płyniemy w zamian za pomoc na pokładzie i w przygotowaniach oraz bierzemy udział w składce na jedzenie. Czasami musimy też dorzucić się do paliwa i opłat portowych. Wszystko zależy od woli właściciela lub skippera jednostki.
- Kapitan zabiera na nie prosząc o żadne opłaty. Jednak żeglować za darmo to nie znaczy nic nie robić. Jesteś normalnym członkiem załogi, co wiąże się z wieloma obowiązkami i pracą na pokładzie.
- Ostatni rodzaj jest przeznaczony dla doświadczonych żeglarzy. Gdy już realnie jesteś przydatnym członkiem załogi, możesz otrzymać zapłatę za twoją pomoc. Nie zdarza się to często, ale zawsze jest to dobry sposób na podreperowanie budżetu w trakcie podróży.
Co nas czeka?
Nie chcę nikogo zniechęcać, ale zacznę od ciemnej strony jachtostopu czy żeglarstwa w ogóle. Przede wszystkim musisz sobie zdawać sprawę na co się decydujesz. Wchodzisz na pokład małego jachtu z grupą obcych ludzi. Czasami nawet na kilka tygodni. Co więcej, nie masz absolutnie żadnej możliwości opuszczenia jednostki w trakcie rejsu. Każda osoba ma inny charakter, którego prawdziwe oblicze nieraz może ujawnić się dopiero po kilku dniach.
Śmiało można stwierdzić, że na jachcie zawsze jest coś do zrobienia. Żeglować za darmo można, jednak gdy już ktoś nas zabiera to wypada mu pomóc. A roboty jest sporo. Od polerowania nierdzewki i czyszczenia komory silnika przez szycie żagli, aż do robienia zapasów. Przed wyruszeniem w długi rejs wszystko musi być przygotowane perfekcyjnie. Wszak na środku oceanu nikt nam nie pomoże. Podczas samego rejsu też nie ma lekko. Obowiązki w kambuzie, wachty i ciągła gotowość w razie sytuacji awaryjnych. Żeglarstwo to nie tylko piękne zatoki i piaszczyste plaże.
Jeśli nie jesteś wstanie dogadać się z ludźmi o innych charakterach. Nie lubisz przebywania przez długi czas na małych przestrzeni. Przeszkadzają Ci wiatr i deszcz padający poziomo, prosto w mordę lub masz silną chorobę morską, to lepiej sobie odpuść.
Nie poddajesz się? Dobrze! Teraz coś o zaletach. Nic nie daje większej swobody niż podróżowanie się jachtem. Tak wiem, w naszym przypadku jesteśmy zależni od kapitana. Jednak już po kilku miesiącach na morzu, stajesz się całkiem pożądanym osobnikiem na łodzi i wtedy to ty wybierasz do której załogi chcesz dołączyć. Gdy dopłynąłem na Karaiby okazje zaczęły szukać mnie, jedyne co musiałem robić to siedzieć w portowej tawernie. Martynika? Jamajka? Kuba? A może Pacyfik? Wszystko zależy od Ciebie.
Nauka żeglarstwa
Żeglarstwo umożliwia dotarcie do miejsc niedostępnych dla samolotów czy samochodów. Dzikie i rajskie wyspy, na których nie ma lotniska? Proszę bardzo! Jachtem dopłyniemy niemal wszędzie. A im trudniej się gdzieś dostać, tym bardziej unikalne rzeczy spotkamy na miejscu.
Jednocześnie to chyba najlepszy sposób nauki żeglarstwa. Uczymy się rzeczy przydatnych w praktyce. Po jakimś czasie już wiesz, jak się szyje żagle. Jakich środków używać do jego czyszczenia i konserwacji pokładu oraz co trzeba zrobić, gdy zapcha się kibel. To z takimi problemami zmagają się na co dzień ludzie żyjący na morzu. Na prowadzenie jachtu przyjdzie jeszcze czas. Oczywiście wiesz jak zachowywać się podczas wszystkich manewrów, ale mało który kapitan daje stanąć laikom przy sterze w porcie czy podczas ciężkich warunków. Kolejną przewagą jachtostopu jest częste pływanie w nielicznych załogach. Jeśli na pokładzie znajdują się dwie lub trzy osoby nauczymy się o wiele więcej niż w szkole żeglarskiej, gdzie liczba kursantów sięga nawet ośmiu. Ciężko się do czegokolwiek dorwać. Nie wspomnę o tym, że to ogrom wiedzy jak na tydzień zajęć.
Bądź świadomy, że jeśli ktoś zaprosi Cię na swój jacht, to tak jakbyś wchodził do czyjegoś domu. Wielu yachties mieszka na swoich jednostkach, więc zachowuj się jakbyś był gościem.
Czy potrzebne jest doświadczenie?
Doświadczenie na pewno bardzo zwiększa szanse na znalezienie jachtu. Ale czy jest konieczne? Ja, gdy rozpocząłem moją morską przygodę, nigdy wcześniej nawet nie stałem na żadnym jachcie. Nie umiałem zawiązać żadnego węzła, a szotem nazywałem kieliszek wódki. To co interesuje kapitanów to twoja ewentualna choroba morska. Jeśli jej nie masz, to wszystkiego Cię szybko nauczą. Chociaż ja o swojej nic nie wiedziałem. Przyznam jednak, że miałem szczęście bo właściciel mojej pierwszej jednostki, także zaczynał od pływania stopem i zdecydował się zaryzykować ze mną, żeby się odwdzięczyć za dawne czasy. Okazało się, że na oceanicznych falach nic mi nie dolega.
Mimo wszystko polecam sprawdzić reakcje waszych organizmów na bujanie, zanim wejdziecie na pokład. Możecie oczywiście ryzykować jak ja, ale zdecydowanie wybierzcie na początek krótszy odcinek. W moim przypadku był to tygodniowy rejs z Gibraltaru na Kanary. Znam śmiałków, którzy za pierwszym razem porwali się na przepłynięcie Atlantyku i odradzam to. Spotkałem się już z bardzo ciężkimi przypadkami. Na dłuższą metę to po prostu niebezpieczne.
Przydatne umiejętności
Jachtostop nie wymaga wiedzy czysto żeglarskiej. Bardziej w cenie jest twój charakter. Jeśli dobrze wkomponujesz się w załogę to nietrudno dostać zaproszenie na łódkę. Istnieje kilka umiejętności, które znacznie mogą Ci pomóc:
- Pierwszą z nich jest gotowanie. Umiesz poczarować w kuchni? Chwal się tym od razu! Na długie rejsy posiadanie kucharza na pokładzie jest bezcenne.
- Pożądanym towarzyszem na morzu są złote rączki. Naprawy są częste, a profesjonalne serwisy drogie.
- To samo tyczy się osób mówiących w kilku językach. Wszak pływamy po całym świecie. Poza angielskim niezwykle popularne są francuski, hiszpański i holenderski.
- Rodziny żeglujące z dziećmi często szukają kogoś, kto pomoże się nimi opiekować. Nauczycielki i nianie na pokład!
- Nurkowie również! Niejednokrotnie trzeba coś z wody wyławiać, ciąć sieci lub po prostu sprawdzić czy kotwica dobrze trzyma.
- Poszukiwaniom sprzyja też bycie muzykiem lub śpiewakiem. Na jachcie zawsze znajdzie się miejsce dla gitary, ukulele czy innych instrumentów.
- Jeśli dobrze opowiadasz i masz ciekawe historie to najlepszy sposób, żeby z kimś się zaprzyjaźnić. Nie zawsze znajdziesz w ten sposób miejsce w załodze, ale chociaż wpadnie kilka darmowych piwek w lokalnych barach.
Jak znaleźć jachtostop?
Teraz przejdźmy do rzeczy najważniejszej; żeby żeglować za darmo musimy przede wszystkim znaleźć kogoś kto nas zabierze. Jak to zrobić? Istnieje kilka sposobów i można wykorzystać wszystkie naraz.
Pytaj w porcie
Pierwszym, najprostszym i według mnie zdecydowanie najlepszym jest bezpośredni kontakt. Rozmowa twarzą w twarz. Udaj się do mariny i chodź po kejach od jachtu do jachtu, pytając żeglarzy czy nie potrzebują kogoś do pomocy. W wielu marinach pomosty są zamykane. W takim wypadku czekamy, aż ktoś będzie wchodził/wychodził i Cię wpuści. Miejscowi oczywiście znają triki na otwieranie niektórych drzwi bez karty czy klucza i warto się z nimi zapoznać.
Pamiętaj, że w popularnych miejscach, podczas sezonu liczba jachtostopowiczów rośnie do kilkudziesięciu. Więc nie zawsze roztropnym jest zaczynie rozmowy od „Cześć! Mogę z tobą płynąć? Nic nie umiem, ale mnie zabierz!” Po kilkunastu takich delikwentach można być zmęczonym. Ja osobiście zawsze zaczynałem konwersacje od pytań o jacht, postęp w przygotowaniach lub błahego „Co to za bandera?” Dopiero gdy rozmówcy pytali się, co tutaj robię, szczerze opowiadałem o szukani łodzi na Karaiby. W dobrym guście jest to dość szybko oznajmić, bo znam przypadek zaprzyjaźnienia się z dziećmi kapitana, żeby się załapać. Takie sztuczki są zbędne. Dużo ludzi szuka załogi. Serio!
Wieczorami najlepiej jest pójść do portowej tawerny. Każda marina ma takie jedno miejsce, gdzie ściągają wszyscy żeglarze. Dla przykładu w Las Palmas jest to „Sailor’s Bay” a na Sint Maarten „Soggy Dollar”. Nietrudno je znaleźć. Jak wiadomo przy szklaneczce rumu wszystko załatwia się o wiele szybciej i przyjemniej. W takich barach łatwo dołączyć do załogi lub znaleźć pracę. Bywa i tak, że nie pamiętasz jak to się stało.
Ogłoszenie i poszukiwanie w internecie
Drugi sposób to wywieszenie ogłoszenia, a najlepiej kilku w widocznych miejscach. Mogą to być wspomniane wcześniej knajpy, witryny sklepów żeglarskich, tablice ogłoszeń czy zwykła pralnia. Wszędzie tam, gdzie często przychodzą żeglarze. Zamieść w nich zdjęcie, cel podróży, twoje doświadczenie i umiejętności oraz obowiązkowo kontakt do siebie. Kilka przykładowych możesz zobaczyć poniżej.
Można też próbować szczęścia w Internecie. Istnieje kilka portali, na których kapitanowie lub armatorzy szukają załogi. Wybrane z nich to: www.findacrew.net, www.crewbay.com albo www.crewseekers.net. Po zarejestrowaniu swojego profilu zyskujemy możliwość kontaktu z właścicielami jachtów, czasami musimy za to zapłacić. Osobiście tej ścieżki nie polecam. Po pierwsze, wypada tu mieć jakieś doświadczenia bo większość ma, co automatycznie zmniejsza szanse tych nieopierzonych. Pamiętaj też, że przez sieć nie możesz zobaczyć łajby. Nic nie zastąpi bezpośredniej rozmowy. Wejdziesz na pokład, sprawdzisz jacht i co najważniejsze, poznasz kapitana.
Gdzie i kiedy szukać?
Już wiesz jak znaleźć łódź. Czas odpowiedzieć na pytanie; gdzie jej szukać? Na całym świecie istnieją trasy, po których przeważnie poruszają się jachty. Załóż sobie miejsce docelowe i zobacz skąd tam się płynie. Udaj się do konkretnej mariny i rozpocznij poszukiwania. Nie jest to takie oczywiste, jak się z początku wydaje. Trzeba pamiętać, że żeglarstwo ściśle zależy natury. Zdajemy się na łaskę wiatrów i prądów. Niosą one daleko, ale bywają też zgubne. Huraganów unika się jak ognia i podczas ich występowania najlepiej być w miejscu, gdzie ich po prostu nie ma. Dlatego podczas planowania podróży jachtostopem uwzględnij żeglarskie sezony pogodowe.
W tym poradniku opiszę jak to wygląda naAtlantyku, Karaibach oraz Morzu Śródziemnym. Jachtostop jest najpopularniejszy na tych akwenach i to właśnie na nich podróżowałem w ten sposób. Natomiast wszystkie trasy wraz z sezonami, można znaleźć w książce Jimmiego Cornella „World Cruising Routes”.
Jachtostop na Karaiby
Moim celem były Karaiby. We wrześniu kończy się sezon na Morzu Śródziemnym i wszyscy opuszczający ten akwen kierują się na Gibraltar, ze względu na bardzo tanie paliwo. Mamy tu trzy duże mariny; dwie po brytyjskiej i jedną po hiszpańskiej stronie. To najlepsze miejsce do szukania łodzi na Wyspy Kanaryjskie, które śmiało można nazwać „wylotówką na Karaiby”. Najlepszy czas, żeby płynąć na popularne Kanary to październik. Idealne warunki do żeglowania występują tu przez cały rok. Sezon na przekraczanie Atlantyku ciągnie się od początku listopada do końca stycznia, co wcale nie znaczy, że później nic nie znajdziemy. Będzie jednak trudniej.
Jeśli chodzi o mariny to najpopularniejszą jest ta w Las Palmas na Gran Canarii. Niskie ceny, dobre zaopatrzenie i serwis czynią ją perfekcyjnym miejscem do startu rejsu przez ocean. Drugim popularnym portem jest Santa Cruz na Teneryfie. Przeciętny czas przejścia Atlantyku to około trzy tygodnie. Zależy to oczywiście od wielkości jachtu, warunków pogodowych czy ewentualnego przystanku na Wyspach Zielonego Przylądka. Do żeglugi wykorzystuje się międzyzwrotnikowe pasaty, które zawsze wieją ze wschodu na zachód. Na Karaibach pływa się od grudnia do kwietnia. Znalezienie transportu między wyspami nie jest problemem. Po Morzu Karaibskim można pływać w dowolnym kierunku. Żeglarze wypływający na Pacyfik w marcu udają się w kierunku Kanału Panamskiego.
Powrót do Europy
Ci wracający do Europy wyruszają w kwietniu, żeby uciec przed porą deszczową i sezonem huraganów występujących najczęściej od lipca do września. Wyspy, na których najłatwiej znaleźć jachtostop do domu to Sint Maarten/Saint Martin, Antigua i Martynika. Maj spędza się na przeprawie przez Atlantyk. Powrót ze względu na konieczność wyrwania się z pasatów zajmuje trochę dłużej. Wszystko, tak aby ponownie być w lecie na Morzu Śródziemnym. Jesienią cykl zaczyna się od nowa. Te terminy są szczególnie ważne dla firm czarterowych, starających się maksymalnie wykorzystać sezon śródziemny i karaibski.
Wiatr w żagle!
Dotarłeś do końca! Teraz jesteś gotowy na swoją pierwszą jachtostopową przygodę. Ciężko nazywać ją wakacjami, bo jest usłana mnóstwem ciężkiej pracy. Jednak takiej, której efekty od razu widać. Dzięki niej nauczysz się żeglować w sposobem jakim Pan Miyagi nauczał karatę – przez robotę. Odwiedzisz niesamowite miejsca i poznasz nietuzinkowych ludzi. Jak już pisałem wcześniej, to uzależnia, więc udajesz się do portu na własną odpowiedzialność.
Jeśli ktoś chciałby pogłębić swoją wiedzę to polecam książkę Alison Muir Bennett „The Hitchiker’s Guide to the Oceans”, jachtostop jest w niej potraktowany kompleksowo. Koniecznie zobaczcie też film Mateusza Andrusiaka „Podróż za jeden uśmiech – Droga”. Zobaczycie w nim jak to wygląda w praktyce. Mateusz jest również założycielem grupy Jachtostopowicze czyli My, zrzeszających ludzi pływających stopem na Facebook’u.
Mam nadzieję, że wykorzystacie informacje zawarte w tym poradniku. Powodzenia! Pomyślnych wiatrów i do zobaczenia na morzu!
Marek Kramarczyk
{:}{:en}
Sailing on seas and oceans has strong influence for each traveler. This kind of seeing a world gives you feeling of freedom as no else. Everyone should try it, but be warned. It’s addictive! From this guide you find out how sail for free. I show you to start your sea adventure experience and money are not necessarily. All you need is pinch of determination and a lot of free time. Is that possible? Of course! Whole that thanks to hitchsailing.
I was travelling in this way for nine months. I crossed Atlantic twice and managed reach Caribbean, visiting Canaries, Cape Verde Islands and Azores on the way. Now after my return many ask me how to do it. That’s why I decided to make this post shortly before incoming season for passages to America.
What is hitchsailing?
Hitchsailing is way of cheap travelling by sailing yachts. It is little similar to classic hitchhiking, however instead of catching on a road we go to marinas and harbors. Thousands of jachts sail in the world, some of them are looking for crew. Even more if they have night watches to set. It is possible to get to almost each part of Earth. You must know only where and when look for them. Captains in many places need volunteers, who help them during sailing. Frankly conversation is fair enough to get on board if sea wolves like you.
There are three types of hitchsailing:
- We sail instead of our help on board and with preparations. Also we take part in sharing of food cost. Sometimes we share marinas fee and fuel cost too. It depends from a skipper or owner.
- Captain takes you without asking for cost sharing. Although sail for free doesn’t mean laziness. You are common crew member, what is connected with many duties and work on board.
- Last type is for experience sailors. When you become useful crew member, you can be paid instead of your help. It’s not often but may be good way for repairing travel budget.
How it is on the sea?
I don’t want to discourage anyone, but I start from hitchsailing dark side. First of all you must know what you decided to do. Getting on board small yacht with group of strange people. Sometimes it can be for few weekes. What’s more, you don’t have any opportunity to leave a vessel during cruise. Each person have different character, which true face maybe reveal after few days.
Boldy I can say that on a yacht always is something to do. You can sail for free but if someone take us it is fair to help him. It is a lot of work. Start from polishing stainless steel, through cleaning engine room and sewing sails down to with doing provision. Before departure into long cruise everything must be perfectly prepared. After all nobody helps us in middle of the ocean. During sailing it’s not easy too. Galley duties, watches and constant readiness in case of emergency situation. Sailing is not only beautiful bays and sandy beaches.
If you aren’t able to get along with people with different personalities. You don’t like staying on small space for long time. Wind and horizontal rain straight ahead your face bother you or you have strong sea sickness. Then it’s better to skip this idea.
You don’t give up? Good! Now something about pros. Nothing gives bigger freedom than travelling by yacht. I know we are depended from a captain. However after few months on sea you become quite desired guy on boat and then you can choose your next crew. When I arrived to Caribbean opportunities start looking for me. I only sat in port tavern and waited. Martinique? Jamaica? Cuba? Maybe Pacific? All up to you.
Sailing allows reaching places inaccessible for planes or cars. Wild and heavenly islands without airport? Very well! With yacht we can go almost everywhere. The harder is way to goal, the more unique it is.
At the same time it is the best way of learning how to sail. We learn practical things. After a while you know how to sew the sails. Which chemicals use to cleaning and maintenance of deck or what to do when something stick in toilet pipe. With such problem sea men struggle every day. It will be time later to be a skipper. Of course you know what to do during maneuvers, but only few captains let stay at helm in marina or in bad weather condition. Another advantage of hitchsailing is frequent sail in small crew. If we have two or three persons on board you learn much more that in sailing school where it can be even eight pupils. It’s hard to find a rope to pull and it is too much knowledge if we consider few days of training.
Be aware that yachts are sailors homes. If someone invite you on board, you should behave as a guest.
Is experience necessarily?
Experience for sure increase chances to find a yacht. Is really needed? When I started my sea adventure I’ve never been on any yacht before. I couldn’t tie any knot and sheet for me was part of bedding. Sea sickness is interesting for captains. If you don’t have it, they teach you everything very fast. Although I haven’t any idea about mine. I admit, I was lucky, because owner of my first vessel also started from hitchsailing and he took a risk on me because he wanted to repay for old times. It appeared that I don’t have any problems on the ocean’s waves. However I highly recommend checking reaction of your organism for bouncing before you get on board. Of course you take risk as me, but definitely choose some short cruise. For me it was one week distance from Gibraltar to Canaries. I know daredevils which cross Atlantic as their first time. Don’t do that! I’ve met with very strong sea sickness few times. For long time it is just very dangerous.
Useful skills
Hitchsailing doesn’t require pure sailing knowledge. More valuable is your character. If you fit into crew, it’s not hard to get invitation to boat. There are few skills which can help you:
- First of them is cooking. Are a wizard in galley? Say it quickly! For long cruises having a cook on board is just priceless.
- Desirable companions are handymen. Always many things to repair, but professional services are expensive.
- The same is for multilingual persons. After all, we sail on whole world. Beyond English very popular languages are French, Spanish and Dutch.
- Families travel with children often look for someone who help them with kids. Teachers and nannies on board!
- Scuba-divers too. Many times there a need to grab something from bay bottom or check anchor.
- Musicians and singers also have head start. There always will be place on yacht for guitar, ukulele and other instruments.
- If you are story teller with amazing adventures, it’s the best way to make friends. Not always you find place in crew in that way, but you get at least few free beers in tavern.
How to find a yacht?
Now we go to the most important thing; to sail for free first of all we must find someone who takes us. How to do it? Few solutions exist and we can use all of them at the same time.
First, the easiest and in my opinion the best is direct contact. Face to face talking. Go to marina and walk around pontoons from yacht to yacht asking sailors that do they need any help. In many marinas have locked doors. In that case wait until somebody enter/leave and let you in. Of course locals knows some cheats for opening some doors without card or key. Good to find out about it. Remember about big number of hitchhikers in popular spots. Starting conversation from “Hi! Can I sail with you? I can nothing, but take me!” is not very wise. After several this kind of guys people are tired. I always begin with question about yacht, preparations or simple “What marine time flag is that?” I don’t speak about boat looking until they ask me what I am doing here. In good taste is speaking frankly about your intention. I know a case in which hitchhiker make friends with captain’s children to get on board. These tricks are redundant. Many people are looking for crew. Really!
Evening is time to be in port tavern. Each marina has one place where all sailors go. For example in Las Palmas it is “Sailor’s Bay” and on Sint Maarten “Soggy Dollar”. There are not difficult to find. It is known that glass of rum makes everything easier. In these pubs you can find a boat or job. Sometimes you even don’t remember how you’ve done that.
Second way is to put advertisement or better few in public places. It can be these pubs, sailing shops, notice boards or laundry. Everywhere sailors come. Include your photo, destination, experience and skills. Don’t forget about contact to you. Few examples below.
You can try luck in Internet. There is few websites where captains looking for crew. Some of them: www.findacrew.net, www.crewbay.com or www.crewseekers.net. After registration you get possibility of contact with yacht owners, sometimes it is paying option. Although I don’t recommend it. Firstly it is good to have experience, because all the rest have it. What automatically decrease your chance. Remember also that you can’t check the boat. Nothing can replace face to face talking. You go on board, see yacht and what is the most important you meet captain.
Where and when looking for it?
You’ve already found out how to find a yacht. Time has come to answer a question: where does find it? In the whole world are some routes used by sailors. Choose your destination and go to place where boats start cruising to it. Walk to specific marina and start looking. Is not so obvious as it looks like. Sailing is strongly connected with natural forces. We depend on wind and currents. They push you far away, but sometimes can be your doom. Hurricanes are avoided as fire and during their appearances had better be in other place. That’s why you must take into account sailing seasons.
In this guide I describe how it is on Atlantic, Caribbean and Mediterranean Sea. Where Hitchsailing is the most popular, also I traveled in that places. All routes are included in book of Jimmy Cornell “World Cruising Routes”.
My goal was Caribbean. Season on Mediterranean Sea is finished on September and all who are leaving it, heading Gibraltar because of extraordinary cheap fuel. There are three big marinas; two on British side and one on Spanish. This is the best place to look for boat to Canaries, which can be called “exit road to Caribbean”. The best time to be there is October. Ideal sailing condition on Canaries are all the year, but season for Atlantic crossing is from November until end of January. What doesn’t mean failure later. It will be much harder. The most popular marina is in Las Palmas on Gran Canaria. Low prices, good provision and service make it perfect place to start ocean passage. Second popular is Santa Cruz on Tenerife. Average time of crossing is about three weeks. It depends form size of yacht, weather condition and eventual stop on Cape Verde Islands. Trade winds blow between tropics always from east to west and help with sailing to America. Yachts moving around Caribbean from December to April. Finding a boat between islands is no problem. On Caribbean Sea we can go in each direction. Sailors who are going to Pacific head Panama Chanel in March. Those going back to Europe depart in April to avoid raining season and hurricanes which appear most often from July to September. Islands where finding yacht to home is the easiest are Sint Maarten/Saint Martin, Antigua and Martinique. May is Atlantic time again. Return is longer than way from Europe because of need to escape from trading winds. All to be again on Mediterranean Sea in summer. In autumn cycle start from beginning. This terms are especially important for charters companies, trying to use seasons on Caribbean and Mediterranean in maximum level.
Wind in the sails!
You got to the end! Now you are ready for your first hitchsailing advanture. It is hard to call it holidays, because is full of work. However you seen the effects immediately. It is learning sailing in Miyagi from The Karate Kid way – by working. You will visit amazing places and meet extraordinary people. As I’ve written before, it is addictive so don’t blame me later.
If someone wants to get more knowledge I recommend book of Alison Muir Bennett “The Hitchiker’s Guide to the Oceans”. Whole about hitchsailing.
I hope that you will use information from this guide. Good winds and see you on a sea!
Marek Kramarczyk
{:}